Czytacze drodzy,
jak widzicie wspięłam się na wyżyny swojej domniemanej kreatywności i zafundowałam sobie wielkie zmiany blogowe. Mam nadzieję, że się podoba.
U mnie bida piszczy. Tomografie jamy brzusznej już popełniłam. Było bardzo miło, kontrast smaczny.
Przy okazji będąc na Banacha, postanowiłam pospacerować sobie na piętro IV, dobrze mi znanego bloku D, w poszukiwaniu Doktora Odlotowego. Zastałam, więc przywitałam się słowami "byłam w okolicy, to pomyślałam, że wpadnę". Doktor zacieszył facjatę niezmiernie (pozdrowienia, Doktorze). Okazało się, że są wyniki powtórnego badania moich fifraków i popłuczyn z klaty. Nic nie znaleziono, a ponadto część komórek była zbyt wysuszona, żeby stwierdzić ich charakter.
Jednak można zacząć sie cofać, jeżeli chodzi o diagnozy.
Jutro odbieram wyniki tomografii i idę w odwiedziny do pani pulmonolog. Ciekawe jak gra dalej się potoczy. Planuję też iść po skierowanie na PET do Doktora Odlotowego (uprasza się o wstawienie wody na herbatę).
Jakiś czas temu odwiedzałam koleżankę w Centrum Onkologii. Choruje na to samo, co ja i jest identycznie leczona. Nawiązała ze mną kontakt poprzez bloga, co daje mi nadzieję, że na coś się przydaje to, co piszę.
To bardzo dzielna dziewczyna i tylko patrzeć, jak będzie śmigała zdrowiutka z bujną fryzurką. Tego Ci życzę, Oleńko.
Bardzo spodobało mi się Centrum Onkologii, jest tam przyjaźniej niż na Banacha.
Jeżeli ktoś z Was potrzebuje nutridrinków, to proszę o pisanie do mnie, chętnie obdaruję osoby, które z jakiś przyczyn, mają problemy z jedzeniem.
Żeby każdy miał świadomość, w jakim celu się pije nutridrinki, to:
No cóż. Weszłam tu lekko zaniepokojona. Że będzie ciężko, trudno. Że będę czytać z wyrzutami sumienia i ciężkim sercem, tymczasem...micha mi się jarzy od pierwszego wersu! Dzielna z Ciebie baba.
OdpowiedzUsuńPani Żanetko, na tym blogu nie ma miejsce na smutki :) Buziaki :*
UsuńMartynko, bardzo cieszę się z tego powodu, że u Ciebie jest ok!
OdpowiedzUsuńOby tak dalej!
Mam wrażenie, że cieszysz się z sesji. Czy to prawda?
Bo mnie przeraża samo słowo: "egzamin".
Ale wszystko będzie dobrze! Przecież nie może być inaczej, prawda?
zdecydowanie studia ubóstwiam! :)
Usuńi będzie dobrze, na pewno!
Jesteś wspaniała Martyno :) Cudownie czyta się Twoje wpisy :) Czekam z niecierpliwością, aż zdecydujesz wydać się książkę na podstawie Twojego bloga ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki WIELKA Dziewczyno :* :* :* :*
Kochana Madziu, Ty też jesteś wielka :) :*
UsuńCześć!
OdpowiedzUsuńPani Martynko zaczęłam czytać pani bloga, i śmiało stwierdzam, że jest Pani wspaniałą osobą.
Życzę dużo sił, i wszystkiego dobrego.
Pozdrawiam serdecznie :-*
jaka pani ;) ja Martyna jestem, dziękuję pięknie, ja śmiało stwierdzam, że jest Pani cudowną Mamą mądrych synków :* Buziaki
UsuńJesteś wspaniałą osobą. Uwielbiam Twojego bloga. Trzymaj się. :)
OdpowiedzUsuń