Uprzejmie melduję, że z wielkiego chłoniaka został wątły chłoniaczek o średnicy 4 mm.
Szczęśliwa posiadaczka owego robaczka postanowiła zafundować mu dodatkową atrakcję w postaci luksusowej radioterapii.
Opalać będę się już od 4 czerwca w klinice przy ulicy Wawelskiej.
Przygotowanie do naświetlań przeszłam, a mianowicie został mi przydzielony mój własny podgłówek - dość twarda, woskowa podusia; a także wykonano na mojej klacie odlotowe tatuaże.
Pan tatuażysta nie wspiął się może na wyżyny kreatywności, postawił raczej na minimalizm, i tak oto zostałam przyozdobiona w cztery kropki. Wyznaczają one obszar do przypiekania.
Co u mnie?
Wiodę życie cudownie domowe i leniwe, jestem leń patentowany, więc bardzo mi to na rękę.
Oddycham, myślę, jestem.
Od czasu do czasu wyprowadzę się na spacer sama bądź w towarzystwie.
Ludzie, czemu się tak na mnie patrzycie? Nie patrzcie się tak natarczywie, bo to nieładnie.
Jak widzicie, chorowanie moje dobiega końca - ileż można. Za naukę trzeba się wziąć.
W październiku startuję po raz trzeci na studia, kierunek "filologia polska jak się dostanę dziennie". Ażeby się dostać na wymarzony kierunek, 3 czerwca piszę sobie maturę rozszerzoną z języka ojczystego. Nie, nie uczę się, bo nie mam czasu. Lenistwo uszczęśliwia. Praca ponoć uszlachetnia, ale ja tam nie wiem dokładnie o co w tym chodzi.
Jeżeli macie jakieś pytania, niezwłocznie je zadajcie.
Jeżeli chcecie zaprosić mnie na piwo, niezwłocznie mnie zaproście.
Tymczasem życzę dobrej nocy i oczywiście zreasumuję sztampowo: DO BOJU!!!
P.S. Na koniec kilka zdjęć, kilka dobrych chwil.
Najdroższe mojemu sercu miejsce. Miejsce, w którym zawsze chce się krzyczeć 'Trwaj chwilo, o chwilo, jesteś piękną!'. Mefistofeles zagarnąłby moją duszę już milion razy. Polecam wspaniałą lekturę 'Fausta' Goethego.
Cześć i czołem!
super! Smażenie już niedługo, więc możesz już się z chłoniaczkiem pożegnać bezpowrotnie. cieszę się, że masz dobry humor - oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz, Martyna!
Dziękuję Paulinko! Magia domu, otoczenia - nie szpitala, wpływa na mnie kojąco, więc humor wspaniały :)
Usuńcieszę się bardzo, że chłoniaczek pożegnany :) cały czas trzymałam kciuki :) powodzenia na maturze :)
OdpowiedzUsuńpozrawiam, Kaśka
dziękuję ślicznie :) to te zaciśnięte kciuki mnie tak uratowały :) również pozdrawiam
UsuńSuper wiadomości! Cieszymy się przeogromnie!!!
OdpowiedzUsuńJ&K
i ja się cieszę przeogromnie! Pozdrawiam serdecznie!:)
UsuńWierzyłem od początku że się uda, bardzo się cieszę.
OdpowiedzUsuńZa całą resztę też będę trzymał kciuki.
Marek
Dziękuję bardzo bardzo :) Ja wprawdzie miałam parę chwil zwątpienia, ale wiara innych mi pomogła :)
UsuńBardzo długo czekaliśmy na tą wiadomość, że leczenie przyniosło skutki. Wreszcie się doczekaliśmy i aż się cieplej na serduszku zrobiło ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
A mi się ciepło na serduszku robi, jak widzę, że są osoby, które naprawdę się martwiły o mnie, a teraz cieszą się razem ze mną. :) Buziaki
Usuńi powtórzę to co na fb - cieszę się przeogromnie i trzymam kciuki dalej !
OdpowiedzUsuńCieszymy się razem :) Dziękuję, dziękuję :*
UsuńMartyna,
OdpowiedzUsuńpatrza bo jestes sliczna!!!
Ryska namalowalas pieknie, przepieknie !!!
mature pewnie zdasz koncertowo/poetycko . W koncu masz juz doswiadczenie literackie... :)
serdecznosci
Agnieszka Gawryś z Dobrze...
Cieszę się razem z Tobą!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ,że będziesz zdawać relacje ze "smażenia";)
3maj się;)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
http://aleksandra-popowczak.blogspot.com/