Szanowny metotrekstat zakończył dziś swoją 24-godzinną rolę, został mianowany do Oscara! Jak uda mu się spalić mi przełyk, jak ostatnim razem, to pewnie zostanie nagrodzony! Ale co tam! Ważne, że on chyba nie wie, że to jego ostatnie podrygi?
Czas na dalsze drinkowanie, moi drodzy czytelnicy! Cóż mamy na dzisiaj? Dzisiaj sączymy IFOSFAMID - chemia biała, dość niesmaczna, ale da się znieść, ciumkając gumę orbit różową. Wlew godzinny, także lajcik, potem tylko płukać i płukać nadrinkowany organizm. I jutro jedziemy dalej z chemicznymi pysznościami.
Na dzień dzisiejszy standardowo jak to bywa w czwartek chemiczny (Wielki Czwartek Chemiczny), miałam także wykonaną punkcję lędźwiową przez mojego ulubionego doktora ze wszystkich doktorów, szybko i po krzyku. Płyn mózgowo-rdzeniowy pobrany, lek do kręgosłupa podany, teraz pozostało tylko leżec w pozycji placka ew. racuszka przez ok 6 godzin.
Niestety taka postać, jak ja, nie daje rady tyle uleżeć w łóżku, więc w tajemnicy przed diabelnymi siostrzyczkami, korzystam z toalety, a nie dzwonię po basen. Pierwsze i ostatnie korzystanie z basenu zakończyło się zmianą pościeli, co było sytuacją dość zabawną, bo jak się okazuje sikać też trzeba umić. A najzabawniejsze było z tego, że to nie ja musiałam sprzątać.
Na czym polega punkcja lędźwiowa?
Jest to wprowadzenie igły punkcyjnej do przestrzeni podpajęczynówkowej w odcinku
lędźwiowym kręgosłupa w celu diagnostycznym (pobrania do badań płynu mózgowo-rdzeniowego), leczniczym (podanie leków lub zewnątrzoponowe nastrzyknięcie krwi własnej) lub wykonania znieczulenia (znieczulenie podpajęczynówkowe).
Mówiąc w naszym ludzkim języku wygląda to tak, że kładę się na boczku, zwijam jak kotek w kłębek, prężąc plecki w stronę doktora, pan doktor znajduję dogodne miejsce do wkłucia i CIACH lekkie ukłucie-pobranie płynu- podanie leku- szluss. Prostujemy nóżki i leżymy plackiem, jak pan doktor przykazał. Osobiscie ja leżałam tak jak przykazano po nakłuciu, a także tak, jak nieprzykazano- wstawałam stusunkowo wcześnie, w moim przypadku jednak nie ma żadnej różnicy. A nakłuć miałam 5, więc wiem co mówię. Takie leżenie jest wskazane, aby nie wystąpił zespół popunkcyjny czyli potworny ból głowy, kto więc się obawia- niech lepiej przeleży.
A na koniec wspaniałe wieści, wynik tomografu wskazuje, że mojemu chłoniaczkowi zmalało się o ponad połowę! Co za ulga dla płucka. Jama brzuszna jest czysta, węzły chłonne niepowiększone, czyli wszystko idzie w najlepszym kierunku, a my dalej walczymy! Coraz mniej drogi przed nami, a najważniejsze, że mój szalony organizm reaguje wspaniale na chemię. Skoro chlniakowi tak bardzo smakuje, to damy mu więcej, a potem go przypieczemy tak, że będzie błagał o litość!
Kochani, zdrowi i chorzy, wojownicy, moja armio, dziękuję za wszystkie wspaniałe słowa, takiej dawki energii, słowo daję, w życiu nie dostałam, jesteście nieziemscy i zasługujecie na wielkie ukłony! Całuję mocno i ściskam, życzę każdemu dużo zdrówka i siły do walki!
A teraz pare zdjęc z przeustki, z Kasieńka moją, z moi kochanym braciszkiem i inne szpitalne z dzisiaj :)
Do są doskonałe wieści, zniszcz to świństwo szybko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco.
PS. Jak Ci smakowały pieczone ziemniaki?
Pieczone ziemniaki pyszne były, również pozdrawiam gorąco!:)
OdpowiedzUsuńKliknął bym "Lubię To", ale jakoś tutaj nie ma możliwości...
OdpowiedzUsuńSwoją drogą - nazwy Twoich drinków i ich skład jest chyba mniej skomplikowany niż skład chemiczny kotletów które zakupiłem ostatnio w LIDLu xD
PS: Wszystkiego dobrego na dzień kobiet ;)
Ten chłoniak to nie jest kobietą no nie?
Powodzenia po raz kolejny ;)
Dziękuję ślicznie za życzenia z okazji dnia kobiet, na pewno się przydadzą.
UsuńDokładnie- moje drinki są całkiem proste i co więcej, nie zawierają śladowych ilości orzechów arachidowych, które tak bardzo lubimy :)
Uznajmy, że chłoniaczek to mężczyzna, lecz dość słabowity, jak na pełnowymiarowego mężczyznę, słowem- zwykły pryszcz!
Dziękuję za powodzenia i odsyłam maksymalnie dużo pozytywnej energii!
Czytałyśmy ostatnio z dziewczynami z politologii Twojego bloga :) mimo, że byłaś z nami bardzo krótko, że az nawet nie pamiętam jak krótko,i się nawet za bardzo nie poznałyśmy ( tyle co w kolejce po legitymacje i trochę na fb :)) to bardzo trzymamy, ja i dziewczyny z politologii, za Ciebie kciuki :)zwalcz tego chłoniaka raz dwa !
OdpowiedzUsuńDziękuję, miłe koleżanki politolożki, na pewno chłoniaka zwalczę szybciej niż zdążymy się obejrzeć, ale na politologię już się nie wybieram, bo nudna jest ;) Buziaki!
UsuńWszystkiego dobrego dzielna kobieto:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, dzielny człowieku :)
UsuńMartyno, dopiero dziś znalazłam Twój blog, jednak już wiem, że wygrasz tę walkę! Musisz wygrać! Będę trzymała za Ciebie mocno kciuki!
OdpowiedzUsuńwww.maryska-to-ja.blogspot.com
Oczywiście, że wygram! kciuk do kciuka i załatwimy dziada! :) Buziaki
UsuńJestem z Tobą chudzino.. Trzymam kciuki tak mocno, że chyba mi odpadną..
OdpowiedzUsuńSzkoda byłoby Twoich kciuków, kochana, przydadzą się jeszcze w życiu, a to że jesteś ze mną w zupełności mi wystarcza i daje full siły!
UsuńPodziwiam Twoja dzielność i kibicuję z całych sił :))Wierzę bardzo mocno, czytam i myślę codziennie.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam trochę uśmiechu i uścisków ;)
Najlepszego w Dniu Naszego Święta;)Ewelina
Dziękuję bardzo bardzo bardzo, i ja również przesyłam masę uśmiechu i uścisków, również wszystkiego najlepszego z okazji święta kobiet :) BUZIAKI!
UsuńHaj! Trzymam kciuki za Ciebie :) Mam nadzieję...twu wiem że wszystko będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńWyczekiwać będę na dzień kiedy przeczytam że już jest wszystko dobrze :)
Także masz wiernego czytelnika :)
Pozdrawiam!!!
Wierny czytelniku, baaaaaaardzo Ci dziekuje :)Na pewno wszystko bedzie dobrze :)
UsuńTrzymam kciuki bardzo mocno! cieszę się, że chłoniaczek przegrywa- oby tak dalej! ściskam mocno- Kaśka :)
OdpowiedzUsuńja również sciskam mocno i dziekuje za dobre słówka :)
UsuńDziewczyno dzisiaj znalazłam Twojego bloga i nie mogę wyjść z podziwu. Większość z Nas poddaje się w błahych sprawach, jak na przykład Ja. A Ty dzielna kobieto walczysz i życzę Ci żebyś wygrała tą walkę:-). I wierzę że tak będzie, bo miliony ludzi są z Tobą. Trzymam kciuki Martyna.
OdpowiedzUsuńKochana, ja przy błahej sprawie też bym sie poddala ;) dziekuje bardzo !
Usuń