niedziela, 31 marca 2013

Sie macie, wojownicy! Ostatni dzień picia!

Witam wszystkich walecznych i kochanych przyjaciół!
Dzisiaj mamy cudowną niedzielę Wielkanocną, którą wedle tradycji spędzam, na moim uroczym oddziale. Ponoć czas się zmienił - trzeba to uczcić, chemia biała, witam dzień dobry. Wlew 1 godzinka, po tym wlew 1 godzinki chemii czerwonej, nie bez powodu, noszącej na oddziale kryptonim 'fryzjerka" . A takie już piękne bujne 2-mm włoski miałam :) 
Ale nie ma tego złego, coby na dobre nie wyszło. Możemy w końcu wyrzec zdanie, że 5 chemia jest już za nami, teraz będziemy tylko leczyć jej przemiłe skutki- zapewniam, wszystko da się przeżyć z odpowiednim nastawieniem. 
Śluzóweczki ładnie się trzymają, może dzięki temu, że wypijałam naprawdę hektolitry wody i Tarczyna.
Obecnie znajduję się w kurczakowym raju dzięki moim przeukochańszym mamą i ciociunią, każdą całuję mocno i z osobna, tylko trochę lżej bo siłki nie mam. 
Kac męczy nieobrażalnie, ale ratujemy się czym możemy.
Z moją najwspaniałszą sąsiadką, miałyśmy przepiękne świąteczne śniadanko z ciepłymi jeszcze jajeczkami i kiełbaskami. Mamy nawet chrzanik i jarzynówkę, więc dzielnie dajemy sobie radę, mimo katowania nas chemicznym, gównianym ścierwem. Potem nadjechał obiad od Mamy Jolanty, po zjedzeniu jego, przestałyśmy się poruszać, za to intensywnie plackujemy. Dziękuję wszystkim!
Naturalnie, moi najmilsi, życzę Wam Zdrowych, zdrowych i po stokroć zdrowych świąt, bo jak los mi pokazał, nie ma nic ważniejszego zdrowia, nie ma wyższej wartości niż życie ludzkie. I najedzcie się tak, żebym Wam brzuszki się uroczo zaokrągliły :) 

Z cyklu wkrótce: jutro dzień nudnawy, a we wtorek UWAGA dr Bojakowski wykona na mnie ostatnią punkcję lędźwiową, czyli znowu w plecy!  Potem będzie poczęstunek, kto wie, może się strzeli flachę buraka. Doprawdy, nie wiemy, co nam wspaniały los przyniesie

I pamiętajcie Wojownicy, wszystko da się wtrzymać!
 DO BOJU!!!!


P.S Parę głupich zdjęć królika podczas agonii i królika żywego ;)

P.S Anutek, nie chciało się mi redukować oczek, wybacz :* ale spotkanie zaliczone 1 

 















 

2 komentarze:

  1. Dawno mnie tu nie było lecz jak zobaczyłem fryzjerkę to normalnie poczułem jej smak-fuj, a najgorsze jest jak wychodzi póżniej z potem-okropieństwo.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń